Brak notek na blogu przez ostatni tydzień wiązał się z moją wizytą w szpitalu i przykrymi doświadczeniami zdrowotnymi. Mały wypadek w szkole, skutkował wielkim i ciągłym bólem, który sprawiał, że byłam rozkojarzona i zupełnie "nie do życia". Nie chciałam więc pisać bezsensownych bzdur, których nikt nie chciałby czytać.
Wpadam więc dzisiaj, aby opowiedzieć Wam krótko, o tym co się stało.
Z własnej nieuwagi przewróciłam się w szkole i rozcięłam sobie brodę. Jedynie zdanie jakie usłyszałam i zrozumiałam to: "Lepiej, gdyby Ci to zszyli, żeby Ci blizna nie została." Ale co? Jaka blizna? Zrobiło mi się jeszcze bardziej słabo niż na początku. Wróciłam szybko do domu, po czym pojechałam na pogotowie. Nie wiedziałam czego się spodziewać, na szczęście skończyło się na plastrach zastępujących szwy, które w poniedziałek muszę ściągnąć.
Miałam dwudniową dietę, bo przez obtłuczoną szczękę nie mogłam niczego zjeść, więc piłam tylko wodę. Jak narazie mogę się pochwalić tym, że po obtłuczeniu nie ma nawet siniaka, a do ściągnięcia pseudo szwów pozostało już tylko 2 dni.
Odwiedziłam szpital... 3 raz w życiu. Jestem być może nienormalna, ale lubię ten klimat. Podoba mi się idea pomagania ludziom w ten sposób.
A Wy... mieliście kiedyś jakieś wypadki, które skutkowały wizytą w szpitalu?
Buźka :*
Przez wypadek na szczęście nigdy do szpitala nie trafiłam, kiedyś tylko miałam operację, a teraz z moim zdrowiem nie jest najgorzej :D Dobrze, że nic poważniejszego ci się nie stało! Yhh 2 dni bez jedzenia... ja sobie tego nie wyobrażam xD
OdpowiedzUsuńpusta-szklanka.blogspot.com
Mam nadzieję, że to był Twój ostatni raz w szpitalu :)
OdpowiedzUsuńPLF blog <--- ZAPRASZAM! NOWY POST :)
Lensooon <--- INSTAGRAM :)
Wracaj szybko do zdrowia :)
OdpowiedzUsuńbeatapaprocka.blogspot.com
Szybkiego powrotu do zdrowia :) Na szczęście nie byłam nigdy w szpitalu z powodu jakiegoś wypadku :)
OdpowiedzUsuńwy-stardoll.blogspot.com
Współczuję! Mam nadzieję, że czujesz się już lepiej :) Oj wypadków szkolnych kilka miałam, dwa skończyły się wstrząśnieniem mózgu - jedno przeleżałam w szpitalu, drugie, lżejsze, już na szczęście w domu, ale po tym drugim został mi jakiś uraz kręgosłupa. No cóż, fajtłapa ze mnie ;)
OdpowiedzUsuńhttp://sloiczeknutelli.blogspot.com/
Jak Ty się mogłaś tak niefortunnie przewrócić! :d Biedna! Ja w szpitalach byłam częściej niż na wyjazdach wakacyjnych, mają one swój urok nie powiem :D
OdpowiedzUsuń